-Boli!...pomóż mi...sss...-zawyła mając w oczach łzy.
-Kochanie będzie dobrze. Wytrzymasz- pocieszał, ją ale bolało go to, że ona cierpi.
-Właśnie nie wiem. Auu...
Do dużej sali, w której już przygotowana do porodu leżała Kari, wszedł młody lekarz. Skonsultował się z położną i przystąpił do pracy.
-Wszystko będzie dobrze, jak będzie pani mnie słuchać- pouczył ją lekko się uśmiechając.
Dziewczyna w odpowiedzi pokiwała nerwowo głową. Ręka Louis'a była już ściskana tak, że mocniej się nie dało, ale to było nic w porównaniu z tm co przechodziła ciężarna. Była blada, a kropelki potu pokrywały jej twarz.
-Dobrze, a teraz przemy- zakomunikował lekarz. Jedno z dzieci urodziło się dosyć szybko, ale w sumie poród trwał 4 ciężkie godziny. Przyjaciele pary zniecierpliwieniem czekali na jakąś wiadomość od młodego taty. Nawet Kate z małą Anią dotarła. W końcu dołączył do nich Louis.
-No i jak?- pierwszy dopadł go oczywiście Harry.
-Namęczyła się- przynał- ale urodziła zdrowego chłopca i również zdrową dziewczynę- uśmiechnął się na myśl o swoich malcach.
-No Tomlinson, gratulujemy!- krzyknęli wszyscy chłopcy, klepiąc chłopaka po ramieniu.
-Dzięki. Idę do niej, a wy jedźcie do domu- oznajmił.
-Dobra, stary trzymaj się- odpowiedział mu Zayn i już ich nie było.
Chłopak powrócił na salę do ukochanej, która w ramionach trzymała akurat ich malutką córeczkę. Dziewczynka została już przyniesiona po badaniach, ale chłopczyk jeszcze na nich był.
-Jak się czujesz?- zapytał Lou siadając obok Kariny na szpitalnym łóżku.
-Wszystko mnie boli- zaśmiała się całując córkę w czółko.
-Śliczna jest- powiedział, a w tam tym momencie mała panienka swoją małą piąstką złapała jego palec. Schylił się i ucałował jej maluśką dłoń.
-Tak, śliczna- brunetka zgodziła się z mężem. Do sali weszła położna niosąc małego Tomlinson'a, który zaraz znalazł się w ramionach swojego taty.
-Witaj, maluszku- chłopak uśmiechnął się do syna. Oczy miał lekko przymknięte i się leciutko uśmiechał- Jak chcesz ich nazwać?- zapytał po chwili wracając na swoje dawne miejsce z jeszcze jednym członkiem rodziny.
-Nie wiem, czy tobie to odpowiada, ale ja myślałam nad Bellą i Edward'em- zaproponowała.
Chwilę się zastanowił, ale zaraz jej odpowiedział.
-Zgadzam się, ale pod warunkiem, że gdyby będziemy mieć następnego syna będzie on miał na imię Jacob- zagroził, ale zaraz się zaśmiał.- Wiesz, bo tak w sumie to będzie taka trójca. hehe.
-Jeju, dopiero co ci urodziłam dwójkę, a ty już o następnym- jęknęła Karina z udawanym wyrzutem.
-Oj tam, dawaj mordkę- brunet ułożył ust w tak zwany "dzióbek" i zaraz dostał soczystego buziaka.
-Kocham Cię- szepnęłam dziewczyna opierając swoje czoło o jego.
-Też Cię kocham- oparł i tym razem on złożył na jej ustach delikatny pocałunek.
Czy to już jest szczęśliwa rodzina? Chyba tak...Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc.
~~~~~*~~~~~
Jest poród! Woohoo. No a tak na poważnie to dostałam opinię, że jestem sadystką.
Ja? Nieee. Heh. Ja was trzymam w niecierpliwości? Ja?
Hehe. Prawdopodobnie będą jeszcze dwa rozdziały i epilog.
No to komentujemy, komentujemy, bo jak zauważyłyście, a zauważyłyście, bo jesteście spostrzegawcze, moje powiedzienie się sprawdza,
Komentujecie mnie motywujecie, a wiecei dlaczego?
Bo dodaje codziennie rozdział.
Hahaha
Jej jestem pierwsza. Odwala mi
OdpowiedzUsuńBoski rozdział czekam na next
Rozdział równie dobry co poprzedni, jak zawsze z resztą. Trochę mi smutno, że za kilka dni ta historia się zakończy ale mam nadzieję, że będę mogła czytac twoją twórczośc na innych blogach.:)
OdpowiedzUsuńBoski :* Mam nadzieje ze zalozysz jeszcze jakis blog o one direction :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze jest świetny;) Rozwaliłaś mnie tym Zmierzchem ale w pozytywnym sensie bo lubię wampirki i nie tylko zmierzch jest na moim koncie przeczytanych. Zrobię taką małą reklamę i jeżeli lubicie zmierzch to koniecznie przeczytajcie AKADEMIĘ WAMPIRÓW różni się od tych wszystkich wzorcowych książek o wampirach i jest naprawdę wciągająca. Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńSzybciutko następny;*
OdpowiedzUsuńBooskie <3 Cieszę się że będzie HAPPY END ! Bużki Pa.uli.nka <3
OdpowiedzUsuńA więc jednak chłopczyk i dziewczynka ?
OdpowiedzUsuńOjeju jak super !
Czekam na next !
P.S. Boski !
Bosko piszesz ;-) czekam na nn ;-)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się twoje opowiadanie, ale uważam, że trochę za bardzo je wyidealizowałaś....
OdpowiedzUsuńWszystkie? Chyba nie. To może i tak, bo opisuję na serio szczęśliwe życie, ale w innych poruszam naprawdę ważne problemu m.i... hazard czy nastoletnia ciążka albo niechciane małżeństwo. Dziękuje, że napisałaś mi co uważasz :)
Usuń