-Cześć kochanie- odezwała się swoim śpiewającym głosem.
-Hej słonko. Mam dla ciebie niespodziankę- przyznał siadając obok niej.
-Co tym razem?- zapytała odkładając zapisany arkusz.
-Moja kochana pisarko za dwa dni jedziesz z nami do Francji- zakomunikował. Kari po prostu zaniemówiła. Cieszyła się, ale nie widziała co powiedzieć. Pierwsze co przyszło jej na myśl to przytulenie się do chłopaka. Tak też zrobiła. Wtuliła się w jego twardy tors.
-Fajnie, a na ile macie trasę?- odezwała się po chwili ciszy.
-Na dwa tygodnie- odpowiedział.
Porozmawiali jeszcze trochę i dziewczyna poszła prasować. Niestety miała stertę ubrań, które potrzebne był na wyjazd. Gdy skończyła na stole czekała na nią kolacja. Zjadła ją razem z ukochanym, a później udała się na ciepłą kąpiel. Wychodząc z wanny przypomniała sobie, że nie wzięła piżamy i skazana była na założenie koszuli Louis'a, która się tam znajdowała. Karina zapięła dokładnie wszystkie guziki i dopiero wkroczyła do sypialni, w której przebywał już ukochany. Oderwał wzrok od komórki, którą trzymał w dłoniach i spojrzała na brunetkę.
-Nawet o tym nie myśl- pogroziła wyjmując z pod kołdry swoją piżamę. Z powrotem udała się do łazienki, gdzie przebrała się już w nocny strój. Po Louis'ie nie było widać, że jest nie pocieszony. To chyba dlatego, że myśl o niespodziance, którą szykował dla Kariny w Paryżu napawała go radością. W sumie tą parę można by było nazwać parą idealną. Nie kłócili się, nie sprzeczali, ale się kochali. Gdy czasem się ze sobą droczyli to również tylko z miłości.
~*~
Kate leżała w ramionach swojego chłopaka. Nie odzywali się. Milczeli. Nie mogła uwierzyć, że ukochany sprawił jej taki prezent. Jak się okazało ona również miała jechać do Francji, ale na profesjonalną sesję zdjęciową.
-Kocham Cię- szepnął w jej blond włosy.
-Ja też cię kocham- odpowiedziała i zbliżyła się do niego, aby po chwili zasmakować jego ust.
~*~
Harry smacznie spał w swoim pokoju, kiedy poczuł przechodzący przez jego ciało zimny dreszcz, spowodowany wylaną na niego wodą. Rozbudzony i wściekły do granic możliwość, zerwał się z łóżka, lustrując spojrzeniem 3 swoich przyjaciół.
-Zabiję was- warknął.
-Tak, tak- zlekceważył do Zayn.
-Patrzcie jak szybko wstał- zauważył Liam opierając się plecami o drzwi.
-Pożałujesz Malik, wiem że to ty- wskazał na przyjaciela.
-Ja?- zdziwił się.
-Hazzuś kochanie, kto mógł cię oblać wodą no kto?- Loczek usłyszał głos swojego najlepszego przyjaciela.
-Louis- wyszeptał i wyszedł na korytarz, gdzie z kubłem wody stał brunet. Zawartość wiaderka zaraz znalazła się na 18-latku. Lou widząc jego minę z uśmiechem na ustach zaczął się wycofywać. Zbiegli na dół, gdzie na kanapie zwijały się ze śmiechu dziewczyny. W końcu Harry naskoczył na plecy Louis'owi i obaj turlali się po podłodze. Na sam koniec wybuchnęli śmiechem. No bo nie ma to jak braterska sprzeczka- pomyśleli obydwoje.
__________________________________________________________Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie
No więc mam nadzieję że się podoba. Trochę akcji dodałam, bo zaraz by wyszło jakieś romansidło. Jak pewnie zauważyłyście tak historia opowiada o świecie Kariny i Louis'a. Radko kiedy opisuję resztę, ale o to mi chodzi.
Romansik xD
OdpowiedzUsuńBoski i super i fajny i mega i zajebisty i cudny i nie wiem jaki jeszcze .
Czekam na kolejny !
yuuuuuuuuuuuuu jest super czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuń